Myślę, że to nie koniec plastusiowych przygód, ponieważ moja podopieczna w piątek bardzo zainteresowała się tym ludzikiem. Chyba tak łatwo mi nie odpuści i będziemy musiały go ulepić oraz sięgnąć po książkę. Swoją drogą doszłam do wniosku, że z plasteliny nie da sie nic ładnego ulepić - jest bardzo toporna. Dlatego Małej kupiłam modelinę i od jutra zaczynamy tworzyć ;)
niedziela, 24 marca 2013
Plastuś
Dzisiaj pokażę Wam postać z mojej ulubionej książki, którą czytała mi mama jak byłam dzieckiem. To Plastuś czyli ludzik z plasteliny którego ulepiła mała Tosia. U mnie musiał być z modeliny z wiadomych wględów :)
Myślę, że to nie koniec plastusiowych przygód, ponieważ moja podopieczna w piątek bardzo zainteresowała się tym ludzikiem. Chyba tak łatwo mi nie odpuści i będziemy musiały go ulepić oraz sięgnąć po książkę. Swoją drogą doszłam do wniosku, że z plasteliny nie da sie nic ładnego ulepić - jest bardzo toporna. Dlatego Małej kupiłam modelinę i od jutra zaczynamy tworzyć ;)
Myślę, że to nie koniec plastusiowych przygód, ponieważ moja podopieczna w piątek bardzo zainteresowała się tym ludzikiem. Chyba tak łatwo mi nie odpuści i będziemy musiały go ulepić oraz sięgnąć po książkę. Swoją drogą doszłam do wniosku, że z plasteliny nie da sie nic ładnego ulepić - jest bardzo toporna. Dlatego Małej kupiłam modelinę i od jutra zaczynamy tworzyć ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Faktycznie - ja z plasteliny też nic nie robię , jest ** **** - za przeproszeniem . A co do Plastusia - śliczny ♥ .
OdpowiedzUsuńWyszedł cudownie ! :)
OdpowiedzUsuńprzypomniały mi się czasy przedszkola. :) świetny breloczek! pozdrawiam. :D
OdpowiedzUsuńHaha, jak z bajki x)
OdpowiedzUsuńCo do opinii o plastelinie, to się nie zgadzam. Lepiłam w tym około 2 lat i nie potrafię się odzwyczaić. Modelina jest za twarda, co mnie wkurza.. Ale to zależy od przyzwyczajenia.
OdpowiedzUsuńWywołuje uśmiech na twarzy :)
OdpowiedzUsuńheh, aż się podstawówka przypomina :) Super wyszedł !
OdpowiedzUsuńZapraszam na Candy :)